14.01.21 odbyło się posiedzenie podkomisji stałej do spraw biogospodarki i innowacyjności w rolnictwie. Tematem obrad była kontynuacja dyskusji o szansach dla polskiego rolnictwa związanych z propozycjami zmian w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii w zakresie uprawy konopi siewnych i medycznych w Polsce. Dyskutowano także o tym, czy polska medyczna marihuana może być uprawiana w krajowych instytutach. Obradom przewodniczył Jarosław Sachajko. Oto relacja z przebiegu obrad:

Ministerstwo Zdrowia: nie zmienimy treści ustawy

Według podsekretarza stanu Ministerstwa Zdrowia Macieja Miłkowskiego i zastępcy dyrektora Departamentu Zdrowia Publicznego Dariusza Poznańskiego proponowane zmiany w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii doprowadzą do braku kontroli nad uprawami konopi siewnych i medycznych. To zaprzeczy realizacji podstawowego celu ustawy, czyli zachowaniu zdrowia obywateli. Komisja przypominała, że obowiązujące obostrzenia administracyjne wprowadzone zostały w celu umożliwienia oraz regulacji upraw konopi włóknistych. Niekontrolowany obrót konopiami włóknistymi stwarzałby według nich duże zagrożenie, a proponowane w projekcie zniesienie obowiązku otrzymania pozwolenia na uprawę doprowadziłoby do wprowadzenia na rynek dużej ilości konopi włóknistych zawierających THC.
Pod dyskusję wzięta została zasadność tych wniosków w związku z faktem, że proponowane zmiany ustawy zachowują obecne środki ostrożności podjęte w celu regulacji upraw. Przewodniczący wnosi również, że polskie instytuty pracują nad substancjami o wiele bardziej niebezpiecznymi niż te pochodzenia konopnego.

polska medyczna marihuana

Ministerstwo nie zgadza się także na podwyższenie możliwej zawartości THC w roślinach i kwiatach do wartości przekraczającej 0.2%, ponieważ wówczas te produkty rolne wchodziłyby w definicję narkotyku. Podkreśla również swoje zaufanie do przedsiębiorców, lecz obawia się, że w przypadku znacznego rozrostu upraw konopi w Polsce nie będzie możliwości kontroli procederu ukrywania upraw nielegalnych w uprawach wielkoobszarowych.
Przewodniczący komisji przedstawia liczne zalety wykorzystania konopi w energetyce i przemyśle oraz ich znaczenie dla klimatu i gospodarki. Kieruje także liczne pytania skierowane do Ministerstwa Zdrowia: dlaczego sprowadzamy plastik zamiast produkować go z konopi, jakie są przeciwwskazania by polska medyczna marihuana była hodowana w Polsce, dlaczego importujemy ją, skoro krajowe instytuty, objęte rzecz jasna odpowiednią kontrolą, są przygotowane na jej uprawę. Podkreśla, że w aptekach nie ma wystarczającej ilości tego leku aby zrealizować wypisywane recepty.
W 2018 roku powstał projekt rozszerzający możliwe zastosowania zarejestrowanych upraw konopi włóknistych o wykorzystanie w energetyce, włókiennictwie, nasiennictwie, przemysłach materiałowo-budowlanym, chemicznym, celulozowo-papierniczym i kosmetycznym. Projekt przewidywał również możliwość nadzoru wójta lub burmistrza nad wykorzystaniem konopi. W kwietniu 2020 Ministerstwo Rolnictwa wystosowało wniosek o złagodzenie przepisów ustawy i uwolnienie upraw konopi do 1% THC.

Ministerstwo Rolnictwa: konopie szansą dla polskiego rolnictwa

Jak mówi przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa w 2020:
– areał upraw wyniósł 3600 ha (14 razy więcej niż w 2013, kiedy uprawy konopi obejmowały 254 ha)
– pojawiły się nowe możliwości zastosowania, z konopi można wykorzystywać zarówno produkty główne upraw, jak i produkty uboczne,
– wyroby są w pełni biodegradowalne, rośliny absorbują dużo CO2 z atmosfery oraz są ważnym elementem płodozmianu i poprawiają strukturę gleby
– w 2020 zrealizowano 427 000 zł dopłat do upraw konopi dla rolników, 472 plantatorów złożyło wniosek (w 2015 było to 85), a ministerstwo planuje utrzymać program dotacyjny
– dodatkowe dopłaty z jakich mogli skorzystać rolnicy uprawiający konopie to: jednolita płatność obszarowa, płatność za zazielenienie, płatność dodatkowa, płatność dla młodych rolników,

Ministerstwo rolnictwa widzi w konopiach duży potencjał dla przyśpieszenia rozwoju polskiego rolnictwa, wspiera rozwój rynku konopi w Polsce i wnioskuje o poszerzenie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w zakresie uprawy konopi siewnych i medycznych w Polsce w konsultacji z Ministerstwem Zdrowia w sposób zapewniający zarówno rozwój tej gałęzi gospodarki, jak i bezpieczeństwo zdrowia publicznego.

strona społeczna: bezpieczny biznes, polska medyczna marihuana i zmiany w ustawie

Franciszek Nowak z Polskiego Towarzystwa Rolniczego podkreśla, że produkcja plonów konopnych jest pracą rolników i zarzuca cynizm oraz brak wiary w społeczeństwo Ministerstwu Rolnictwa. Przypomina, że w przypadku kiedy limit THC w dorosłych kwiatostanach rośliny to 0.2%, aby wytworzyć związek o właściwościach narkotycznych potrzebne jest kilka ton produktu. Podkreśla także, że 99% polskich gospodarstw rolnych to gospodarstwa małe, co jest idealnym podłożem do rozwoju konopnictwa. Przypomina, że rolnicy potrzebują prostej i czytelnej instrukcji uprawy, nie zaś schodów administracyjnych i prawnych. Apeluje do Ministerstwa Zdrowia o większe zaufanie do rolników oraz zaniechanie importu surowców rolnych. Według niego rolnicy są gotowi do zapewnia podstaw, by polska medyczna marihuana znalazła się w aptekach i w przemyśle chemicznym. Przypomina, że konopie mogą także z powodzeniem zastępować plastik jako ekologiczny i biodegradowalny materiał.
Następnie wypowiada się Mariusz Żak, przedstawiciel Stowarzyszenia Wolne Konopie, Polskiego Stowarzyszenia Producentów Konopi, Fundacja Santa Herba, plantator, przetwórca i producent konopny.

W swoim życiu zawodowym z ustawą ma do czynienia na co dzień. Zauważa, że obydwa Ministerstwa nie angażują się w rozwój rynku konopnego w kraju i działania mające na celu poprawę istniejącego stanu rzeczy to w większości działania oddolne. Podkreśla, że obecnie 100 tys. osób korzysta z leków konopnych na receptę, a w całym kraju wciąż spotykamy się z niedoborem tego produktu. Mówi, że ustawa 0.2% jest niedostosowana do rzeczywistości i nawet w przypadku odmiany Białobrzeskiej występują przekroczenia, a tym bardziej w przypadku odmian południowych. Konopie włókniste powinny być jego zdaniem całkowicie wyjęte spod restrykcji tej ustawy. Zauważa skomplikowane problemy administracyjne, takie jak złożenie wniosku, konsultacje społeczne i konsultacje ministerialne, które powodują, że w 2020 uzyskanie pozwolenia trwało  6 miesięcy. 

Bezpieczeństwo surowca jest dla niego bardzo ważne. Niedopuszczalną sytuacją jest dla niego, że rolnik może w przypadku kontroli stracić swoje płody rolne. Zauważa, że z rolników sztucznie robi się przestępców a przecież konopie włókniste to nie konopie indyjskie. Przedstawia zalety kierunku rozwoju obranego przez prawodawstwo Włoszech i Szwajcarii, czyli podniesienie legalnej zawartości THC w kwiatach, oraz przekonuje, że podążanie za takimi wzorcami pozwoli na bardziej zrównoważony rozwój branży. Widzi również wielki potencjał w możliwościach rynku przetwórstwa żywności i konopnej branży chemicznej, pod warunkiem jednak, że prawo nie będzie stawiać na drodze rozwoju przedsiębiorstw. Zarzuca brak logiki istniejącemu prawu.
Czuje się zagrożony i zestresowany, że jego uprawy niezależnie od niego mogą przekroczyć próg 0.2%. Zgody wójta powinny według niego zostać zastąpione oświadczeniem rolniczymi o areale planowanych upraw.

polska medyczna marihuana

Maciej Kowalski z Kombinatu Konopnego kieruję uwagę na fakt, że konopie można wykorzystywać do celów żywnościowych i włókienniczych. Z punktu widzenia przedsiębiorcy zauważa nadmierną i zupełnie bezpodstawną komplikację administracyjną. Zauważa, że regionalizacja upraw, czyli zobowiązanie do składania wniosków o pozwolenie do gmin, za podstawę prawną ma badania poziomu narkomani w gminach, które nie jest realizowane i sprowadza się do wywieszenia tekstu ustawy w gablotce w urzędzie. O ilości upraw roślin konopnych na danym obszarze decydują w związku z tym osoby kompetentne w pomocy społecznej, nie rolnictwie. Wnosi o utrzymanie zezwoleń na uprawę, lecz rezygnację z rejonizacji upraw oraz prosi Ministerstwo Zdrowia o odniesienie się do tego postulatu
Zauważa też, że nowelizacja ustawy oznacza jej zmianę i dostosowanie, nic więc dziwnego w tym, że proponowane zmiany nie są zgodne z obecnym kształtem ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, na której Ministerstwo Zdrowia opiera swoje stanowisko.

Mariusz Żak zauważa, że surowiec konopny z upraw jest obecnie konfiskowany podczas kontroli i bezprawnie przetrzymywany długoterminowo, co blokuje transakcje biznesowe i przepływy finansowe przedsiębiorstw. Surowiec oddawany bywa często jako niezdatny już do użytku. Wnosi o standaryzację działań, szacunek dla biznesu i zaprzestanie kryminalizacji biznesu konopnego.

Jacek Kramarz reprezentuje Europejskie Stowarzyszenie Producentów Konopi Włóknistych. Podkreśla znaczenie gospodarcze rynku konopi włóknistych i cytuje raport Polityka Insight, którego dane wskazują, że w 2020 krajowy rynek przetwórstwa konopi miał wartość 230 milionów złotych. Zwraca uwagę na bariery i ograniczenia w rozwoju przetwórstwa, które powodują dużą niepewność przedsiębiorców, co skutkuje niepewnością ich planów inwestycyjnych, co może odbić się negatywnie również na dochodach rolników. Przedstawia 4 problemy przetwórców, które wypracowało jego stowarzyszenie:
– brak limitów THC w produktach żywnościowych pochodzących z konopi
– brak opracowanych standardów postępowania z THC w przetwórstwie konopi
– europejskie rozporządzenie o nowej żywności, które nie zauważa, że CBD znajdowało się w żywności przed 1997
– brak określonego limitu dziennej dawki CBD w produktach spożywczych w celu standaryzacji i odróżnienia ich od leków


Podkreśla, że przedsiębiorcy muszą mieć dogodne warunki aby móc sprzedawać bezpieczne produkty oraz sugeruje utworzenie specjalnej grupy roboczej. Przypomina, że promocja konopi pomoże Ministerstwu Rolnictwa spełnić założenia Nowego Zielonego Ładu. 

Polska medyczna marihuana: Ministerstwo Zdrowia staje na drodze

Ministerstwo przywołuje opinię własną oraz innych ministerstw o proponowanym kształcie ustawy, który został negatywnie oceniony przez Radę Ministrów. Jest jednak otwarte na nowe spojrzenie na aspekty biurokratyczne procedur uzyskiwania zezwoleń na potrzeby zgodne z obecnym kształtem ustawy. Zarówno Ministerstwo Zdrowia jak i Ministerstwo Rolnictwa odniosło się do rejonizacji i pomysłu uproszczenia procedur w tym względzie z zainteresowaniem.

W trakcie posiedzenia przewodniczący wielokrotnie i w sposób czytelny zadawał pytanie o powód, dla którego Ministerstwo Zdrowia nie chce zezwolić by polska medyczna marihuana była produkowana przez lokalne instytuty, które wyraziły gotowość do takich działań. Strona społeczna również podkreślała duże znaczenie tej kwestii oraz brak sensu importowania konopi medycznych zza granicy. Odpowiedzią była najczęściej kilkunastosekundowa cisza, a w końcu mogliśmy także usłyszeć, że rada ministrów nie przewiduje inicjatywy legislacyjnej która miałaby ten stan prawny zmieniać.

Na koniec posiedzenia Mariusz Żak zauważa potrzebę systematycznego zbierania informacji na temat kształtu, potrzeb i pilnych problemów rynku produkcji i przetwórstwa konopi.

Kolejne posiedzenie odbędzie się za 2 miesiące. Relacjonowaną transmisję można zobaczyć w całości na www.sejm.gov.pl

Stowarzyszenie FREEDOM
Latest posts by Stowarzyszenie FREEDOM (see all)